Nowoczesne instalacje w przemyśle

06-03-2019

Przed trzema laty rozpoczęła się realizacja projektu związanego z przetwarzaniem biomasy, dofinansowanego w programie BIOSTRATEG. Jego przemysłowe aplikacje są już widoczne, choć do zakończenia prac pozostał jeszcze rok.

Rozmawiam z koordynatorem projektu dr. hab. inż. Piotrem Dziuganem, prof. PŁ z Instytutu Technologii Fermentacji i Mikrobiologii.

- Jakim sukcesem w projekcie może się Pan pochwalić?

Wspólnie z Krajową Spółką Cukrową, jednym z naszych parterów przemysłowych, testujemy nową technologię produkcji suszonych wysłodków.

- Na czym polega nowość?

- Zajęliśmy się przetwarzaniem biomasy, która jest odpadem przy produkcji cukru. Są to wysłodki buraczane, taki – mówiąc obrazowo - buraczany makaron. Interesowało nas ich wykorzystanie jako paszy dla zwierząt. Priorytetem była dobra jakość i bezpieczeństwo dla zdrowia zwierząt. Trzeba bowiem zdawać sobie sprawę, że często stosowane w praktyce suszenie wysłodków dymem pochodzącym ze spalania węgla może w pewnych warunkach prowadzić do tworzenia się szkodliwych związków – dioksyn, które wnikają do suszonych wysłodków, a później trafiają z paszą do zwierząt.

Wspólnie z Krajową Spółką Cukrową zaprojektowaliśmy pierwszą w Polsce i drugą w Europie suszarnię wysłodków, w której są one suszone czystym powietrzem nagrzanym przez ciepło odpadowe. W czasie kampanii cukrownia ma go bardzo dużo. Otrzymujemy produkt o wilgotności poniżej 10 proc., co zapewnia stabilność jego przechowania.

Ta nowoczesna inwestycja kosztowała prawie 27 mln zł i została wybudowana w Cukrowni Werbkowice. Tegoroczną kampanię zakład przeprowadził z nowoczesną inwestycją, która powstała dzięki naszej współpracy. Czeka nas jeszcze kolejna kampania cukrownicza, po to, aby potwierdzić właściwe działanie suszarni przez cały ten okres, jej bezawaryjność i osiąganie dokładnie tych parametrów, jakie były założone.

- Wypracowane w projekcie rozwiązania dobrze wpisują się w politykę przetwarzania bioodpadów, bezpiecznego dla środowiska.

Tak. Kolejną instalacją, którą uruchomiliśmy jest pilotażowa linia do produkcji furfuralu z biomasy. Powstała w cukrowni w Dobrzelinie. Furfural jest związkiem organicznym wykorzystywanym do syntezy wielu różnych, bardzo przydatnych związków chemicznych, w tym tworzyw sztucznych bio.

W tej instalacji możemy prowadzić utylizację biomasy z odpadów komunalnych. Możemy po prostu rozpuścić na przykład gałęzie, wycinane krzaki, czyli z jednej strony uzyskujmy furfural i jednocześnie utylizujemy biomasę. Ona po prostu znika, nie martwimy się kosztownym kompostowaniem, czy też przetwarzaniem na biogaz.

Dobrze wpisujemy się w dążenia do poprawy jakości pasz bez użycia GMO. Nasze badania związane z przetwarzaniem wysłodków pokazują, że wykorzystując metody biotechnologiczne jesteśmy w stanie zwiększyć zawartość białka w roślinnych paszach. Cały czas pracujemy nad poprawianiem jakości paszy pod kątem żywieniowym.

- Instalacje, o których Pan mówił powstały w zakładach przemysłowych. Co mamy w laboratoriach politechnicznych?

Na Wydziale Chemicznym powstała instalacja do produkcji biobutanolu, który jest biokomponentem stosowanym do paliw, ściśle mówiąc do oleju napędowego. Opracowaliśmy i opatentowaliśmy technologie produkcji biobutanolu z alkoholu etylowego czyli spirytusu. Wyszliśmy z założenia, że produkcja alkoholu jest opanowana do perfekcji, jest to biotechnologia peferkcyjna. Mając tani produkt wystarczy dołożyć jeden proces katalityczny i produkować butanol.

- Projekt potrwa jeszcze rok, co wydarzy się w tym czasie?

Działamy wielokierunkowo, oceniając, które z tych kierunków są najbardziej obiecujące. Projekt niesie korzyści nie tylko aplikacyjne, ale także dla naszego rozwoju naukowego Mamy wielką satysfakcję, bowiem uzyskaliśmy patenty, przygotowaliśmy zgłoszenia patentowe, zgłosiliśmy bardzo dużo publikacji do czasopism z listy JCR.