Nauka jest przygodą

28-09-2017

Jak wiele można się nauczyć uciekając przed sztormem, zmagając się przez kilka dni z chorobą morską, będąc ciągle niewyspanym oraz przemarzniętym do szpiku kości?

Mogli się o tym przekonać uczestnicy tegorocznego rejsu SAIL for Students 2017 organizowanego przez Baltic University Programme. 30 studentów i 7 wykładowców, łącznie z 10 krajów (Polski, Szwecji, Niemiec, Słowacji, Czech, Finlandii, Litwy, Łotwy, Ukrainy i Białorusi) podjęło się niezwykłego wyzwania, jakim jest wspólna nauka na żaglowcu w trakcie rejsu ze Szczecina przez Visby do Edynburga. Rejs trwał od 2 do 16 września.

Nauka na rejsie

Głównym celem kursu było poszerzenie wiedzy z zakresu zrównoważonego rozwoju i wywołanie dyskusji dotyczącej tej tematyki. Studenci - oprócz wykładów - mieli za zadanie realizację projektów w grupach utworzonych przez nich samych. Grupy miały być międzynarodowe, interdyscyplinarne i z różnych wacht (o tym później). Każdy projekt grupowy miał inny temat, ale wszystkie związane były z problematyką zrównoważonego rozwoju, np. zdrowie i jedzenie, zanieczyszczenie powietrza, woda, równość płci. Większość projektów, po raz pierwszy w tej edycji SAIL 2017, realizowana była z wykorzystaniem metodologii Design Thinking.

Pokonany dystans: 1358 mil morskich (2515 km). Największa prędkość: 11 węzłów (20 km/h). Maksymalna prędkość wiatru: ok. 50 węzłów (90 km/h). 159 godzin pod żaglami. 29 godzin w warunkach powyżej 6 w skali Beauforta

Życie na statku 

Wszyscy uczestnicy wyprawy byli pełnoprawnymi członkami załogi polskiego żaglowca Fryderyk Chopin.

W pierwszym dniu studenci i wykładowcy zostali podzieleni na trzy wachty. Lider wachty był odpowiedzialny za szkolenie członków swojej grupy i kierowanie jej pracą na statku. Każda z wacht w ciągu doby pełniła służbę nawigacyjną, w czasie której nie było podziału na studenta czy wykładowcę. Wszyscy mieli okazję stanąć za sterami 55-metrowego żaglowca oraz wspinać się na jeden z dwóch 34-metrowych masztów.

W trakcie SAIL 2017 mieliśmy okazję wielokrotnie płynąć na żaglach, pokonaliśmy 1358 mil morskich. Mimo początkowych trudności związanych w powszechną chorobą morską, już po paru dniach na morzu na twarzach studentów i wykładowców gościły szerokie uśmiechy. Zdecydowanie rejs na Fryderyku Chopinie będzie dla nas niezapomnianym doświadczeniem.